Czym jest ten „syndrom grupowego myślenia”? Czy jest niebezpieczny? Jeżeli tak, to czy syndrom grupowego myślenia można wyeliminować lub zminimalizować?
Myślenie w grupie
Jeszcze nie tak dawno uważano, że myślenie w grupie daje efekt synergii. Tak powstała burza mózgów. Sądzono, że rozwiązywanie problemów przez zespół jest skuteczniejsze niż przez pojedyncze osoby. Że pomysły grupy są lepszej jakości.
Brain Mullen wraz ze swoim zespołem dokonał analizy eksperymentów badawczych dotyczących burzy mózgów. Okazało się, że w zdecydowanej większości badań to praca indywidualna daje lepszej jakości wyniki niż zespołowa! Pomysły pojedynczych osób były lepsze niż grup!
Dlaczego tak się dzieje? Podstawową przyczyną jest rozmycie odpowiedzialności oraz brak chęci wychylania się. Często osoby podczas burzy mózgów akceptują pomysły innych nie dodając nic od siebie. Można to przełamać i zaproponować, żeby każdy coś zaproponował. O tym jak to zrobić, będzie później.
Myślenie w grupie ma jeszcze jedną wadę w przypadku rozwiązywania problemów. Grupy „atakuje” syndrom grupowego myślenia.
Syndrom grupowego myślenia
Jak sam nazwa pokazuje, pojawia się w grupach. Aby syndrom grupowego myślenia musi być spełnione kilka warunków. Nie muszą one występować jednocześnie.
W grupie jest silny lider.
W grupie jest duża lojalność.
W grupie są osoby o skrajnych poglądach.
Silne poczucie przynależności do grupy.
Spójność grupy.
W grupie są osoby uważane za ekspertów.
Grupa składa się z ekspertów.
Według Irvinga Janisa – amerykańskiego psychologa w grupie może dojść do sytuacji w której grupa działa dysfunkcyjnie. Objawy tej dysfunkcji to syndrom grupowego myślenia.
Jeżeli poszczególnym członkom grupy zależy na lojalności i chcą unikać konfliktów, to grupa dokonuje autocenzury. Powoduje to, że decyzje różnych komitetów bardzo często są znacznie mniej trafne niż pojedynczych osób. Zespół ma bowiem złudzenie odnośnie swojej nieomylności i wyższości intelektualnej, co często jest nieprawdą.
Syndrom grupowego myślenia (wg. Janisa) prowadzi do wielu niepomyślnych działań grupy. Możemy do nich zaliczyć takie rzeczy jak:
Iluzja własnej nieomylności. Zbytnia pewność siebie. Pomijanie niepomyślnych wiadomości. Autocenzura (jeżeli grupa reaguje negatywnie, to jej członkowie będą chcieli uniknąć tej reakcji o przestaną się odzywać). Lekceważenie wyników i osób spoza zespołu. Lekceważenie etycznych i moralnych efektów decyzji. Przekonanie o własnej wyższości. Wywieranie nacisku, aby wymusić konformizm. Iluzja jednomyślności (milczenie oznacza zgodę). Filtrowanie informacji (członkowie grupy starają się nie dopuścić informacji sprzecznych ze zdaniem grupy).
Czy syndrom grupowego myślenia może być niebezpieczny?
Syndrom grupowego myślenia jest bardzo niebezpieczny. Czasami „tylko” blokuje zmiany. Czasami prowadzi do katastrofy.
Syndrom grupowego myślenia uznano za „winnego” katastrofy promu kosmicznego Challanger. Osoby, które wiedziały o problemach z silnikiem były ignorowane, aż w końcu przestały o nich mówić!
Irving Janis szczegółowo przeanalizował największe błędy w polityce amerykańskiej. Okazuje się, że syndrom grupowego myślenia dał o sobie znać m.in. przy:
- Ataku na Pearl Harbor.
- Inwazja w Zatoce Świń.
- Wojna w Wietnamie.
Syndrom grupowego myślenia był również obecny po drugiej stronie „Żelaznej kurtyny”. Przykładami mogą być:
- Decyzja o ataku na Afganistan przez ZSRR.
- Decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce.
Wydaje mi się, że również decyzja Rosji o wspieraniu wojny na Ukrainie to też syndrom grupowego myślenia.
Sporo mniejszych „katastrof” wydarza się w firmach. Syndrom grupowego myślenia na pewno był obecny w Nokii. Kiedyś potentat rynku telefonów komórkowych. Czym się zajmuje dzisiaj Nokia? Kto jest pewny? Na pewno nie produkcją telefonów. Dział telefonów został sprzedany Microsoftowi. Syndrom grupowego myślenia w całej okazałości.
Jak wyeliminować syndrom grupowego myślenia z firmy?
Ponieważ ten blog dotyczy tematyki zarządzania firmą, a w szczególności Teorii Ograniczeń, to czy zauważyłeś, że syndrom grupowego myślenia jest ograniczeniem? Dodam jeszcze, że ograniczeniem dość często występującym w firmach.
Z własnej praktyki mogę powiedzieć, że Teoria Ograniczeń nie pozwala na syndrom grupowego myślenia.
Irving Janis zaproponował (podaję za Wikipedią: syndrom grupowego myślenia):
- Lider grupy (lub osoba dominująca) powinien każdemu z członków grupy wyznaczyć rolę wymagającą krytycznej oceny proponowanych rozwiązań. Lider musi demonstrować, iż możliwe jest, by członkowie grupy wyrażając swe wątpliwości byli w stanie wpłynąć na jego własne sądy i przekonania. Ponadto grupa powinna mieć rozsądnego przewodniczącego, posiadającego talent mediatora, co umożliwiałoby unikanie kłótni i znajdowania wyjścia w momencie, gdy rozmowa utkwi w martwym punkcie.
- Przywódcy w hierarchii organizacji powinni być bezstronni, nie zaś stwarzać określone preferencje i oczekiwania na samym początku. Wymaga to od lidera ograniczenia swoich podsumowań do pozbawionych tendencyjności stwierdzeń oraz unikania propozycji, które sam chciałby zastosować. Daje to możliwość członkom grupy zaczerpnięcia informacji i rozpatrywania szerokiego zakresu alternatyw.
- Organizacja powinna rutynowo wprowadzać w życie praktykę powołania kilku niezależnych grup podejmujących decyzję i oceniających się nawzajem. Każda z nich powinna pracować z innym liderem. Aby zminimalizować postawę typu „zrobi to kolega”, należy określić zakres odpowiedzialności każdej z grup.
- W czasie, kiedy poddaje się badaniom możliwość zrealizowania alternatyw, grupa decydentów od czasu do czasu powinna się dzielić na spotykające się oddzielnie podgrupy, które wypracowują odpowiednie rozwiązania osobno, a następnie łączyć się znowu dla sprecyzowania odmienności swoich punktów widzenia.
- Każdy członek grupy decydentów powinien okresowo dyskutować wypracowane przez grupę rozwiązania z zaufanymi współpracownikami spoza grupy, a następnie relacjonować ich reakcje grupie, opisując obiektywnie pozytywne i negatywne reakcje na to, co się aktualnie w grupie decyduje.
- Grupa powinna posiadać i wysłuchiwać opinii jednego lub więcej ekspertów bądź wykwalifikowanych współpracowników, dobrze zorientowanych w temacie, lecz nie stanowiących członków grupy. Eksperci powinni być wysłuchiwani, zanim grupa osiągnie jednomyślność; należy ich zachęcać do otwartego wyrażania wszystkich swoich wątpliwości.
- Jeżeli polityczne rozważania prowadzą do konfrontacji z rywalizującym narodem, to sporo czasu należy poświęcić przyjrzeniu się wszystkim sygnałom ostrzegawczym pochodzącym od rywali.
- Na każdym spotkaniu grupy przynajmniej jednemu z członków grupy powinno przypisać się rolę „adwokata diabła”, którego zadaniem jest „szukanie dziury w całym”, czyli wyszukiwanie i zgłaszanie wszelkich możliwych wątpliwości. Lider musi zadbać o to, by wszyscy świadomie poddali się szczegółowej analizie „adwokata diabła”. Rola adwokata diabła powinna być przechodnia aby jeden z członków grupy nie został zakwalifikowany jako „dziwak”.
- Przed podjęciem ostatecznej decyzji, po wykrystalizowaniu się ostatecznej formy kompromisu, grupa powinna odbyć „spotkanie ostatniej szansy”, na którym od każdego wymagałoby się wyrażenia w sposób jasny swoich wątpliwości i wtórnych przemyśleń.
- Powinien być opracowywany plan alternatywny (plan B).
Co w takim razie ma do zaoferowania Teoria Ograniczeń Goldratta? Odniosę się punkt po punkcie:
ad. 1, 5 i 8. Kategorie uzasadnionych zastrzeżeń. Syndrom grupowego myślenia powoduje, że członkowie grupy nie zgłaszają zastrzeżeń do pomysłów. Teoria Ograniczeń wymaga, aby słuchać zastrzeżeń! Zastrzeżenia mają ogromne znaczenie podczas tworzenia rozwiązania.
ad. 2. Tworzenie CRT powoduje, że głos każdej osoby jest ważny. Lider musi wysłuchać i odnieść się do zdania innych. Czasami proszę o wypowiedzenie się grupy w sposób anonimowy – na piśmie. Daje to czasami zaskakujące (dla lidera) efekty!
ad. 3, 4 i 6. Tu akurat uważam, że tworzenie dodatkowych grup nie zawsze się sprawdza. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to fakt, iż w takim przypadku wykorzystujemy Goldratowskie „Nigdy nie mów, ja wiem”. Zwłaszcza, jak jesteś liderem. To może eliminować syndrom grupowego myślenia.
ad. 7 i 9. Rozwiązywanie konfliktów EC. Goldratt bardzo mocno podkreśla, że kompromis nie jest najlepszym rozwiązaniem.
ad. 10. W ramach narzędzi logicznego myślenia istnieje coś takiego jak badanie negatywnej gałęzi rozwiązania NBR (Negative Branch Reservation) oraz Drzewo Przyszłej Rzeczywistości FRT (Future Reality Tree), które musi być uzgodnione z wszystkimi osobami, a konflikty rozwiązane.
Osobną metodą, która również eliminuje syndrom grupowego myślenia jest IO Map, czyli mapa celów pośrednich.
O części tych narzędzi jeszcze nie pisałem na blogu. Jak to zrobię, to uzupełnię linki. Cieszę się, że tak (potencjalnie) niebezpieczne zdarzenia jak syndrom grupowego myślenia mogą być usunięte dzięki TOC!
Warto zatem spojrzeć na tą stronę nie tylko jeden raz. 🙂 No i zapisać się na newsletter!
Napisz w komentarzu czy Ty spotkałeś syndrom grupowego myślenia. W szkole, firmie, państwie, rodzinie, itd.
Twój konsultant
Jacek
PS. Ten wpis powstał, bo ja również w jednej firmie napotkałem na syndrom grupowego myślenia… Musiałem sobie wytłumaczyć postępowanie tamtej grupy i je zrozumieć. To był syndrom grupowego myślenia! Rozumiem!
Bardzo interesujący i niezwykle skomplikowany temat. Zastanawiam się tak czy do grup cierpiących na Syndrom „grupowego myślenia” można zaliczyć III Rzeszę oraz wszelkiej maści organizacje przestępcze?
Jest jeszcze za mało badań na ten temat, ale te które były wykonane wskazują, że tak. Syndrom grupowego myślenia występuje zwłaszcza tam gdzie zysk z przynależności do grupy jest duży (np. wysoki status grupy, poczucie bezpieczeństwa), a bycie poza grupą jest kosztowne.
Jacku, bardzo ciekawe zagadnienie, dzięki za przybliżenie i wrzucenie nazwisk do ewentualnego dalszego drążenia.