Aby wyliczyć, czy sprzedaż danego produktu, czy usługi przyniesie zysk, dział księgowości pracowicie oblicza koszty.
Robi to zwykle dodając do kosztów surowców koszty robocizny i narzut kosztów ogólnych.
Błędy w wyliczaniu zyskowności produktów
Powyższa metoda nie uwzględnia wielu uwarunkowań związanych ze specyfiką produkcji, czy świadczenia usługi.
Stosuje się zatem pewne uproszczenia oraz pewne założenia. Np. zakłada się, że robotnicy i maszyny pracują ze stałą wydajnością. Narzut kosztów ogólnych jest również wyliczany z jakiegoś klucza: czy to wartość sprzedaży, czy to ilość pracy, czy też inny wskaźnik. Ponadto wyliczenia te nie uwzględniają faktu, że niezależnie od tego co i ile wyprodukujemy to pracownikom trzeba zapłacić.
Dlaczego tak się dzieje?
To zaszłości historyczne – pochodzą jeszcze z końca XIX wieku, kiedy pracownicy pracowali w systemie akordowym, a koszt maszyn i budynków był zdecydowanie większy niż pracowników i faktycznie decydował o kosztach ogólnych.
Dzisiaj jednak specyfika firm jest tak różna, że ciężko jest w jednoznaczny sposób policzyć koszty produktów stosując metody z XIX w!
Poprawa jakości obliczeń księgowych
Można zwiększyć dokładności wyliczeń.
Metody, które zwiększają dokładność wyliczeń mają niestety trzy podstawowe wady: są czasochłonne i wymagają zbierania dużej ilości danych oraz mogą dawać błędne wyniki. Dzieje się tak w przypadku np. metody ABC – Activity Base Costing – rachunek kosztów działań.
Zatem dokładność tych wyliczeń jest co najwyżej średnia. Jednak na ich podstawie podejmowane są decyzje odnośnie opłacalności ich produkcji, czy też świadczenia – w przypadku usług.
Niestety, często są to decyzje błędne!
Powtórzę to jeszcze raz: rachunkowość kosztów często daje błędne wskazania!
Jak to możliwe?
Żeby nie być gołosłownym podam przykład:
Firma posiada kilka zakładów produkcyjnych. W jednym z nich produkowane są trzy produkty (dla uproszczenia) A, B, C.
Zakład jest zyskowny, jednak centrala bardzo naciska na poprawę zysków.
Dyrektor fabryki postanowił, że najłatwiej będzie wyeliminować nierentowne produkty.
Firma dokładnie policzyła koszty produkcji każdego produktu i dodała do nich narzut kosztów ogólnych centrali.
Okazało się, że produkt C przynosi straty, A i B są zyskowne.
Firma postanowiła przestać produkować C.
Następnie znowu przeliczono koszty produkcji i okazało się, że teraz produkt B przynosi straty (A nadal jest zyskowny). Zatem B również został wyeliminowany.
I niespodzianka: produkt A również nie jest zyskowny!
A jeżeli tak, to należy zamknąć zakład!
Zaraz, zaraz, przecież zakład był rentowny!
Proszę wytłumaczcie, w jaki sposób wyeliminowanie produktu, którzy przynosi straty, nie zwiększa zysku zakładu? Czy to w ogóle jest możliwe?
Jeżeli chcesz poznać dokładnie jak to się stało, to kliknij tutaj, żeby się skontaktować ze mną.
Przecież rachunek kosztów nie może się mylić!
Jak to nie może? No przecież, jeżeli rachunek kosztów potrafi błędne wyniki, to jak tu prowadzić firmę?
Na to pytanie odpowiem w następnym wpisie.
No chyba, że ktoś zna odpowiedź i napisze ją w komentarzu – wtedy będzie nagroda! Książka Eliyahu M. Goldratta – „Cel I”.
Wasz konsultant
Jacek
P.S. Zarządzasz projektami? Sprawdź tutaj!
Eliminacja nierentownych produktów w krótkim okresie czasu spowoduje spadek wykorzystania zasobów które niezależnie od tego generują koszty stałe.
W kolejnym kroku koszty niewykorzystanych
zasobów spowodują, że rachunek kosztów zwróci wyższe koszty produktu i w rezultacie zrealizowany wynik będzie niższy od zakładanego. W ekstremalnym wariancie, przedsiębiorstwo podejmie kolejną decyzję o eliminacji nierentownych produktów lub dążyć
będzie do zwiększania cen czyniąc swoją ofertę niekonkurencyjną. Tak?
Odpowiedź dobra, ale nie najlepsza. Tak się wydarzy w ciągu 2-3 miesięcy.
Jest jeszcze lepsza odpowiedź, gdzie wynik jest natychmiast – w ciągu minut i wynika z jednego, kluczowego elementu, o którym nie napisałeś. 🙂
Gratuluję szybkości i nagrody.
Ok, pytanie do autora – jak myślisz jak to się dalej potoczy?
Łukaszu, przede wszystkim koszty ogólne narzucane przez centralę będą musiały być pokryte przez mniejszą ilość produktów. Brak produktu C spowoduje, że zyski oddziału spadną i najprawdopodobniej następny produkt stanie się nierentowny. Dalsza analiza dla jednego produktu pokaże, że on sam jest nierentowny.
Wyliczenia pokażą to w ciągu minut. Dlatego nie warto analizować rentowności produktów, ale wpływ danego produktu na zysk całej firmy (w tym przypadku oddziału).
W przykładzie oddziału mogłoby się okazać, że produkcja tych produktów jest nieopłacalna dla oddziału, ale dzięki temu, że oddział „absorbuje” część kosztów ogólnych korporacji, to wtedy brak tej produkcji zmniejszy zysk całej firmy…
Przykład nie jest akademicki. Miałem z tym do czynienia w firmie, w której robiłem restrukturyzację. Firma analizowała rentowność produktów, i postanowiła wyciąć produkty, które (w mniemaniu szefa) obniżały zysk. Po zaprzestaniu sprzedaży kilku produktów z ujemną marżą, ale o dodatnim przerobie okazało się, że zyski firmy spadły, zamiast wzrosnąć…